Okna w chłopskiej chacie – czy zawsze panowała ciemność?

Okna w chłopskiej chacie, Wołyń : chata z oknami wyciętemi w ścianie węgłowej, pow. kostopolski w. Wilja

Warunki życia na wsi zawsze diametralnie różniły się od tych znanych w wyższych sferach społeczeństwa. Różniły się także znacznie od tych znanych nam obecnie. W chłopskich chatach nie można było marzyć o dużych, przestronnych oknach i dostępie do światła dziennego. Dlatego w dużej mierze panowała tam ciemność. Było to dosyć powszechne, normalne, trudne do wykorzenienia wśród chłopów. Światło słonecznie było zatem rzadkim gościem w środku, a tylko jego pojedyncze promyki docierały do wnętrza chaty przez małe, prymitywne otwory.

Jak wyglądały okna w dawnych chłopskich chatach?

Jak wiadomo, początkowo chłopstwo żyło w zwykłych lepiankach i kurnych chatach. Słońce nie miało do nich zatem żadnego dostępu. Tego typu najuboższe konstrukcje były dodatkowo ciasne i mało komfortowe, a w środku nich unosił się gęsty dym, przez który dojrzenie ścian wnętrza było jeszcze trudniejsze. Okna były mało praktyczne. Powszechnie uważano, że ich obecność zwiększy wychłodzenie chaty i utrudni jej ogrzewanie zimą. A ogrzewanie wiązało się z koniecznością zdobywania opału, co nie było ani proste, ani tanie.

Otwory w ścianach — pierwsze “okna”

Pierwsze “okna” były małymi otworami w ścianach, które były sposobem na wentylację. Na noc lub zimą zasłaniano je pakułami, szmatami, słomą, czasem kawałkiem skóry, czy deską.

W XIX wieku spotykało się niewielkie okna, które powstawały przez powiększanie otworów w ścianach. Miały one jednak maksymalnie nieco ponad pół metra wysokości, czy szerokości. Jedno okno w całej chałupie montowano w izbie. Jeśli natomiast okien było więcej, oznaczało to, że w chacie żyje zamożniejszy gospodarz, który może sobie pozwolić na taki zbytek.

Z czego produkowano ramy okienne?

Gdy już okna zaczęły nieco bardziej przypominać te, które znamy obecnie, najpierw posiadały drewniane lub ołowiane ramy. Te najprostsze pozostawały nierówne, krzywe, prymitywne, często zbijane z listew lub innych, nieociosanych kawałków drewna. Dlatego też nie były one szczelne, ani w pełni dopasowane do wypełnienia, którym nie zawsze było szkło.

Niekiedy takie ramy przypominały skrzynki wpuszczane w ścianę, wyposażone w wiele kwater, aby dopasować je do standardowych i najczęściej dostępnych materiałów wypełnieniowych, w tym szkła.

W zależności od możliwości albo umieszczano w takich ramach kawałki szkła, albo inne materiały, które niekiedy wymagały jedynie ich przybicia.

Takie ramy, po umieszczeniu w nich np. szklanej płytki, uszczelniano i mocowano żywicą lub glinianym kitem.

Co było wypełnieniem okiennej ramy?

Wypełnienie ramy okiennej zależało w głównej mierze od zamożności gospodarza oraz dostępnych w okolicy rozwiązań. Im było ono rzadsze lub droższe, tym dłużej trzeba było czekać, aż jakichś wędrowny kupiec lub szklarz zawita we wsi.

Świńskie pęcherze

Jednym z rozwiązań stosowanych w chłopskich chatach były świńskie pęcherze. Wymagały wcześniejszego wysuszenia i spreparowania. Dawały niewielki dostęp do światła. W zależności od wielkości otworu takie pęcherze zszywano często ze sobą, aby pokryć powierzchnię całego okna, a przynajmniej pojedynczych otworów w ramie. Było to popularne, ale niekoniecznie wytrzymałe rozwiązanie.

Pergamin i cienkie skóry zwierzęce

Również stanowiły jedynie półprzezroczyste wypełnienie okien, ale były bardziej wytrzymałe od pęcherzy zwierzęcych. Były prostsze w montażu i odporniejsze na nieprzewidywalną pogodę.

Tkaniny nasączone woskiem lub tłuszczem

To rozwiązanie było droższe, ponieważ niewielu decydowało się na zastosowanie wosku lub tłuszczu, które stanowiły istotny element codziennego życia chłopa. Tłuszcz preferowano spożyć, aniżeli marnować go na okna. Najczęściej nasączano lniane szmatki, które dzięki temu lepiej zatrzymywały wiatr i wilgoć. Niestety, jak wiadomo, nie przedostawały się one do środka, ale i przez takie okno nie ulatniały się na zewnątrz. Nie można zatem mówić tu o jakiejś skutecznej wentylacji.

Deski

Deski kompletnie nie zwiększały dostępu światła do izby, ale były najprostszą formą zamykania okna. Albo montowano je w formie przesuwnej, albo po prostu zawieszano. Dopiero z czasem pojawiły się okiennice na zawiasach.

Historia szklanych okien w chłopskiej chacie

Szkło do wypełnienia okien w chłopskiej chacie było stosowane już nawet w XVI wieku. Mówi się jednak, że miejscami mogło ono być użytkowane nawet wcześniej. Oczywiście pozwalali sobie na nie najbogatsi gospodarze.

Gomółki — zielone okrągłe szybki

Pierwszą formą przeszklenia były tak zwane gomółki, czyli niewielkie, najczęściej okrągłe kawałki szkła dmuchanego. Powstawały w ten sposób niewielkie, zielone szybki. Były one mętne, nie umożliwiały dopatrzenia się przez nie tego, co znajdowało się na zewnątrz. Te okrągłe szybki były trudne w montażu, ale najprostsze i najtańsze, dlatego najczęściej spotykane w chłopskich chatach. Zazwyczaj starano się zakupić tyle gomółek, ile było kwater w okiennej ramie. Niekiedy jednak wypełnienie ram było różnorodne, niejednolite. Jeśli jakaś gomółka uległa rozbiciu, próbowano ją posklejać albo zastępowano ją wcześniej już wymienionymi alternatywami dla szkła.

Szkło taflowe

W XVIII wieku rozpoczęła się prawdziwa rewolucja, ponieważ zaczęto produkować tak zwane szkło walcowane. Nazywano je także szkłem taflowym. Produkcja polegała na rozlewaniu roztopionego szkła na płaskiej powierzchni i jego walcowaniu. Po ostudzeniu otrzymywano cienką, szklaną taflę, która mniej zniekształcała obraz. Nadal oczywiście znajdowały się w niej różne pofalowania, czy pęcherzyki powietrza, jednak już nie w takim stopniu. Z czasem, gdy szkło zaczęło tanieć, można było spotkać się z takim szkłem częściej w chłopskich chatach — głównie w drugiej połowie XIX wieku. Jednak nadal były to małe okienka. 

Rewolucja chłopskich chat i większy dostęp do światła słonecznego

Przez bardzo długi czas w chłopskich chatach można było spotkać się z małymi, pojedynczymi, jednoskrzydłowymi oknami, które z przezorności były montowane na stałe, a nie na zawiasach. To zmniejszało prawdopodobieństwo rozbicia, czy stłuczenia jakże cennego szkła.

Pojawianie się większych okien wynikało chociażby z rozwoju przemysłu, handlu, reform rolnych, wzrostu świadomości sanitarnej na wsiach i wprowadzenia norm budowlanych — szczególnie w zaborze pruskim i austriackim. Również księża, lekarze, nauczyciele na wsiach starali się szerzyć potrzebę montowania większych okien, które można było otwierać na rzecz oświetlenia i wietrzenia pomieszczeń.

Dopiero w pierwszej połowie XX wieku okna w chałupach były większe, na zawiasach, bardziej przejrzyste i wpuszczały do izby więcej światła. Postęp urbanizacyjny i większy dostęp do materiałów budowlanych dał chłopom taką możliwość.

Kolejne chaty po tym czasie budowano już zgodnie z nowymi standardami budowlanymi, dzięki czemu dawne, ciemne i zadymione chaty zostały zastąpione tymi jaśniejszymi, o bardziej przyjaznych do życia warunkach. Ta zmiana zachodząca na przestrzeni stuleci stała się prawdziwym symbolem modernizacji polskiej wsi.

 

Zdjęcie w artykule:

Wołyń : chata z oknami wyciętemi w ścianie węgłowej, pow. kostopolski w. Wilja, [1912-1940], Biblioteka Narodowa, Domena Publiczna

https://polona.pl/item-view/b74984a8-d873-4e5b-b7bb-7ad224634ef6?page=0

Rekomendowane artykuły