W czasach, gdy władza mieszała się z przesądami, a codzienne trudności życia na wsi spotykały się z lękiem przed nieznanym, łatwo było stać się kozłem ofiarnym. Dla wielu kobiet z najniższych warstw społecznych – chłopskich, ubogich, często samotnych – oskarżenie o czary było nie tylko realnym zagrożeniem, ale i tragiczną pułapką bez wyjścia. Dlaczego właśnie chłopki padały ofiarą tych podejrzeń? Co sprawiało, że zwykła zielarka czy wdowa z dnia na dzień stawała się „czarownicą”?
Krótka historia polowania na czarownice na terenach Polski
Mimo iż polowania na czarownice i procesy o czary były popularne już w XV wieku w zachodniej Europie, to jednak w Polsce w tym czasie jeszcze kompletnie o tym nie myślano. Mimo iż ustawodawstwo kościelne stawało przeciwko czarom, to jednak nikt nie myślał o tym, aby ich uprawianie karać od razu śmiercią.
W naszym kraju, a dokładniej rzecz ujmując na terenach przynależących do Polski, dopiero w XVI wieku rozpoczęto procesy czarownic w oparciu o procedury niemieckie. Wciąż jednak nie można tutaj mówić o ogromnym rozpowszechnieniu takich praktyk. Dotyczyły one głównie terenów graniczących z Niemcami lub obszarów, w których zamieszkiwała ludność niemiecka.
Dopiero wiek XVII przyniósł znaczne zmiany w tej kwestii, co wynikało przede wszystkim z dużego załamania gospodarczego kraju. Ludzie stawali się bardziej podatni na wiarę w czarownice, ich wpływ na społeczeństwo i konieczność stosowania wobec nich tortur oraz kary śmierci. Obszarem, w którym procesy czarownic stały się mocno popularne, była Wielkopolska.
Najbardziej intensywny czas polowań na czarownice na terenie Polski przypadał na lata 1700 – 1725. Praktyki te zmniejszały się stopniowo pod koniec XVIII wieku.
Kto mógł zostać oskarżony o czary?
Najpierw należy zaznaczyć, że to prawo decydowało o tym, kogo można oskarżyć o czary. Były to chłopki i mieszczanki. Nie można było rzucać takich oskarżeń ani sądzić za czary szlachcianek.
O czary oskarżano chociażby kobiety samotne, stare panny, kobiety bez rodzin. Można było je najłatwiej oskarżyć, ponieważ często nie miały nikogo, kto mógłby się za nimi wstawić w sądzie.
Oskarżenia były także kierowane w stronę kobiet, które były znachorkami, akuszerkami, zielarkami. Ze względu na rzemiosło, jakim się zajmowały, istniały większe szanse, że zostaną nazwane czarownicami. Również w sytuacjach, w których ich leki nie pomagały, a szkodziły, oskarżano je o czary.
O bycie czarownicami posądzano też żebraczki. Obawiano się, że chodzące ze wsi do wsi kobiety, którym nie udzielono pomocy, były właśnie czarownicami, a za brak wsparcia rzucały zaklęciami w stronę chłopów, ich rodzin i gospodarstw.
Nie można zapominać o kobietach, które były odważne, niezależne, odstawały od roli, jaką przypisywało im społeczeństwo i czasy, w jakich żyły. Ich odmienność mogła świadczyć o buncie przeciwko autorytetom państwowym, autorytetom kościelnym, co w procesie o bycie czarownicą mogło działać na ich niekorzyść.
Kiedy padały oskarżenia o czary?
Istniało wiele motywów, które stanowiły podstawę do tego, aby oskarżyć jakąś chłopkę o czary.
Sąsiedzkie konflikty i niesnaski
Niekiedy niewielkie konflikty przeradzały się w duże problemy pomiędzy sąsiadami. Niekiedy natomiast prowadziło one do dużej wrogości, czy zazdrości. Wtedy to, gdy jednej babie ze wsi powodziło się lepiej, niż pozostałym, zaczynało to wzbudzać podejrzenia. Niekiedy wystarczało, że kobiecie zachorowało dziecko lub krowa, inna natomiast miała zdrowe potomstwo, czy lepsze plony.
Nieraz podejrzewano, że pewne sytuacje są wynikiem braku sąsiedzkiej pomocy, czy chęcią zemsty. Gdy np. dziecko zachorowało po tym, jak odmówiono pomocy jednej z sąsiadek, od razu uznawano, że to ona, w ramach zemsty, zesłała nieszczęście na nieżyczliwego sąsiada.
Strach i lęk przed nieszczęściem w rodzinie
Kolejnym powodem do oskarżenia chłopki o czary był brak odpowiedniej edukacji i wiedzy, co wynikało głównie z trudności w znalezieniu przyczyn epidemii, chorób, klęsk żywiołowych. Wszystko mogło stanowić zaklęcie rzucone przez czarownice — dziesiątkowanie dzieci przez choroby, gromy padające z nieba, ubogie plony. Desperackie poszukiwanie przyczyn prowadziło nawet do tego, że oskarżano chłopki o bycie czarownicą.
Nieporozumienia między szlachtą a chłopstwem
Zdarzało się, że konflikty narastały pomiędzy panem a chłopstwem. To sprawiało, że narastał lęk i obawy pomiędzy stronami. Niekiedy więc szlachta wykorzystywała swoje stanowisko, rzucając na wiejskie kobiety podejrzenia o czary. Pobudką mogła być chęć uspokojenia chłopstwa, pokazania im, kto ma prawdziwą władzę, dla zachowania dobrego imienia, czy z zemsty.
Aspekty religijne i walka z przedstawicielkami diabła na ziemi
Walka z diabłem i czarownicami była prowadzona przez kościół. W czasach, gdy procesy przybierały na sile i częstotliwości, również i wielu, nie tylko przedstawicieli kościoła, brało udział w poszukiwaniu i oskarżaniu czarownic. Było to poniekąd na rękę kościołowi, któremu przez strach łatwiej było kontrolować chłopstwo i umacniać w nich wiarę, a także skłaniać do jeszcze większej pobożności.
W oskarżeniach o czary ludzkie emocje, obawy i potrzeby często brały górę, przez co stawały się podstawą do złorzeczenia sąsiadom, a w szczególności sąsiadkom, czy innym kobietom niepasującym do ustalonego w tamtych czasach porządku. Dla wielu kobiet oznaczało to tortury i dramatyczny koniec ich życia, a w niektórych przypadkach torturowanie kolejnych kobiet, które na tych męczarniach w wymuszonych zeznaniach zostały wskazane przez oskarżone.
.
.
.
Zdjęcie w artykule: Burning witches Malleus Maleficarum Montague Summers, XV wiek (?), nieznany autor, link.
.
.
.
Źródła:
Pożegnanie z diabłem i czarownicą, wierzenia ludowe, Bohdan Baranowski, Wydawnictwo Replika, 2020
Procesy czarownic w Polsce w XVI-XVIII w., Małgorzata Pilaszek
Did lynchings occur during witch hunts in Poland between the 16th and 18th centuries?, Jacek Wijaczka, Nicolaus Copernicus University, Toruń, Tom XXXII
Konstytucja 1543 r. i początki procesów o czary w Polsce, Michael Ostling, Odrodzenie i Reformacja w Polsce, XLIX 2005
Proces o czary we wsi Stayszewo w 1695 roku, Bożena Ronowska, Wydział Historyczny, Uniwersytet Gdański
Sposoby rozpoznawania domniemanych czarownic, Agnieszka Pieńczak, Uniwersytet Etnologii i Antropologii Kulturowej, Uniwersytet Śląski, Cieszyn, 2008
Czary przed sądami wiejskimi w Polsce XVI – XVIII wieku, Tomasz Wiślicz, Warszawa, Tom 49 nr 1-2 (1997), Rozprawy, 2025
