Dawne życie na wsi, czyli kopanie ziemniaków

Dawne życie na wsi, czyli kopanie ziemniaków, Modlitwa podczas prac polowych

Prace rolnicze były dyktowane porami roku. Taki cykl ukierunkowywał rodzaj działań podejmowanych w danym czasie na wsi. I tak właśnie jesienią, przeważnie we wrześniu, przychodził czas na wykopki ziemniaków. Był to moment idealny na zbiory oraz — choć praca była ciężka i mozolna — to jednak sprzyjała rozmowom, śpiewom i wspólnemu spędzaniu czasu w gronie rodziny, krewnych, sąsiadów. Jak to było z tymi wykopkami dawniej?

Czas na wykopki

Wykopywanie kartofli wypadało po ukończonych żniwach. Przeważnie była to końcówka sierpnia do października. Konkretny dzień i termin zależał już od pogody i lokalnych warunków. Przeważnie wrzesień był miesiącem najbardziej intensywnym pod tym względem.

Wykopki wymagały organizacji. Angażowała się bowiem cała rodzina, często też sąsiedzi, a czasem i pomocnicy sezonowi, np. z biedniejszych rodzin, którzy pracowali za jedzenie, czy za drobną opłatą.

Narzędzia wykorzystywane w trakcie kopania ziemniaków

Do kopania ziemniaków wykorzystywano motykę. Mowa tutaj o modelu motyki dwuzębnej, idealnej do podkopywania ziemniaków, przez co przypominała trochę widły. Nie kaleczyła ona tak bardzo ziemniaków, które po przedziurawieniu lub przepołowieniu szybciej gniły i trudniej było je przechować przez zimę.

Miejscowo taką motykę nazywano też kopaczką, choć mowa tutaj o drugim jej modelu, czyli o formie zabudowanej, bez wideł, która umożliwiała rozkopywanie rzędów.

Zbieranie, sortowanie i wykorzystanie ziemniaków

Zebrane ziemniaki czyszczono z nadmiaru ziemi i grudek, a następnie przeważnie umieszczano we własnoręcznie robionych workach z płótna lnianego lub koszach wiklinowych. Ziemniaki sortowano, odrzucając te nadgniłe, czy zepsute. Nie marnowały się jednak, ponieważ wykorzystywano je na paszę dla świń, drobiu, kiszonkę paszową dla bydła mieszaną z sieczką. Przeważnie takie ziemniaki gotowano. Te najgorsze trafiały na kompost i stosowano je jako organiczny nawóz, czy obornik kolejno wywożony na pola.

Kopiec na ziemniaki

Kolejno wykopywano dołki, które obkładano snopkami słomy. Do wgłębienia zwoziło się ziemniaki i wysypywano je tam. Później przysypywano je ziemią i okrywano słomą. Dołki te nazywano kopcami. Była to najpowszechniejsza metoda przechowywania ziemniaków, która chroniła je przed mrozem, gniciem i światłem. Dobrze wykonany kopiec mógł utrzymać ziemniaki w dobrym stanie nawet do wiosny.

Tradycyjny kopiec był wykopanym, płytkim rowem, na którego dnie można było położyć słomę, liście, torf, czy suchą trawę. W ten sposób izolowano nieco bulwy od gleby. Na tak przygotowane podłoże wysypywano ziemniaki. Okrywano je warstwą słomy i ziemią, pozostawiając małe otwory wentylacyjne. Szczyt kopca był często wyłożony czapą z desek. Kopce mogły mieć od kilku do kilkunastu metrów długości.

Należało jednak pamiętać, że mimo takiego przygotowania zawsze istniało zagrożenie, że warstwa izolacyjna okaże się za cienka i ziemniaki przemarzną. Jeśli natomiast nie opracowano dobrej wentylacji, ziemniaki mogły się zaparzyć. Z kolei nadmiar wilgoci mógł spowodować gnicie bulw. Dlatego też ważne było, aby sprawdzać kopce co jakiś czas przez odgarnięcie części ziemi i upewnienie się, że bulwy są przechowywane prawidłowo.

Wykopki były ciężką pracą, ale i też wydarzeniem społecznym, cyklicznym rytuałem, dowodem na chłopską zaradność, która mimo wszystko często była zależna od różnych klęsk żywiołowych, zaraz ziemniaczanych i innych zagrożeń czyhających na chłopskiego rolnika tamtych czasów.

.

.

Zdjęcie w artykule: Modlitwa podczas prac polowych, Domena Publiczna, https://polona.pl/item-view/34a13c79-0605-454c-b5be-fdd049823422?page=0

.

.

Źródła:

Andrzej Lech. „Autobiografia Wiktora Muchy (cz. II)”. Zeszyty Wiejskie 28:225-260.

Frazematyka gwarowa motywowana pracą rolnika, Anna Tyrpa, Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków

Adaptacja mieszkańców Kargowej w zakresie kultury rolniczej, Edward Rabiega

Dawne zwyczaje mieszkańców wsi Supienie, Danuta Makowska

Anna Kostecka-Sadowa. „Zmiany językowe na polskiej wsi na przykładzie pola tematycznego “Przygotowanie gleby, uprawa ziemniaków” w rejonie mościskim obwodu lwowskiego”. Rozprawy Komisji Językowej 70:53-70

Anna Kostecka-Sadowa. „Słownictwo dotyczące uprawy ziemniaków w języku mieszkańców

Mościsk i okolic „. Język Polski 5:364-371.

Rekomendowane artykuły