Galicyjskie dzieci chłopów w XIX i na początku XX wieku stanowiły integralną część wiejskiego życia, pełniąc różnorodne role w codziennych obowiązkach, nauce i rozrywce. W realiach trudnych warunków życia w Galicji dzieci wcześnie angażowały się w pomoc rodzinie, ucząc się pracy na roli i opieki nad młodszymi rodzeństwem. Równocześnie, mimo ograniczonych możliwości edukacyjnych, szkoły ludowe i katechizacja dawały im podstawowe umiejętności czytania, pisania i liczenia. W chwilach wolnych od pracy młodzież znajdowała czas na zabawy i tradycyjne rozrywki, które odzwierciedlały lokalne zwyczaje i kulturę.
Ogólny zarys sytuacji ekonomicznej w Galicji
Na samym początku dobrze jest zrozumieć ogólną sytuację ekonomiczną, która wyklarowała się w Galicji. Była ona gorsza od sytuacji, z jaką na co dzień mierzono się w Królestwie Polskim lub pod pruskim zaborem. W Galicji dużym problemem był bardzo wysoki poziom zaludnienia, przy jednoczesnym złym zarządzaniu ekonomicznym. Przemysł nie był wystarczająco rozwinięty, aby wszystkim zapewnić pracę. Tak samo było w górnictwie i rolnictwie. Kryzy ten pogłębiał się przez analfabetyzm, bardzo niski poziom edukacji lub jej całkowity brak. Gospodarka Galicji stopniowo się staczała, a ziemie zalewały wyroby i produkty z eksportu, które były dobrej jakości i przy okazji tańsze.
Na czym polegała praca dzieci?
Praca opierała się głównie na obowiązkach związanych z gospodarstwem, zagrodą i polem. W chatach przede wszystkim dzieci miały opiekować się swoim młodszym rodzeństwem. Były także odpowiedzialne za pomoc przy innych zadaniach wykonywanych w domu. Przykładowo donosiły drewna lub warzywa. Jeśli w gospodarstwie był drób, dzieci miały zajmować się jego karmieniem.
Na jesień mężczyźni często zabierali ze sobą swoich synów do dodatkowej pracy, jeśli tylko była taka możliwość. Najczęściej polegała ona na cięciu drzewa. Takie zajęcie do łatwych i lekkich nie należało. Jednocześnie trwało od rana do wieczora, a nierzadko chłopom nie płacono za dzień pracy, a za efekty.
Dziewczynki zajmowały się typowo kobiecymi obowiązkami, trzymając się maminej spódnicy i pomagając jej na co dzień przy przygotowywaniu jedzenia, w sprzątaniu, praniu. Z kolei chłopcy pracowali z ojcami lub ojczymami np. przy młóceniu zboża.
Jeśli ojciec posiadał jakichś warsztat, z którego miał dodatkowy zarobek, już od najmłodszych lat stopniowo przuczał swoje dzieci do pracy w określonym zawodzie.
Warto dodać, że wolność chłopa w czasach galicyjskich, również ze względu na zniesienie pańszczyzny, nie była dla niego czymś, co początkowo przyniosło mu poprawę warunków życia. Nie każdy potrafił radzić sobie bez opieki pana, dlatego też brakowało organizacji w pracy i dbaniu o ziemię, która mogła być zaniedbywana. Niektórzy chłopi popadali w długi, a analfabetyzm utrudniał zdobywanie wiedzy i wprowadzenie jej w praktyce do ekonomiczniejszego i efektywniejszego zarządzania majątkiem.
Niski poziom rolnictwa, z którego utrzymywała się zdecydowana większość chłopskich rodzin, przekładała się na niskie zarobki i niedostatek żywności.
Czy dzieci chodziły do szkoły?
Na wsiach w Galicji nikt nie myślał o tym, aby wysyłać dzieci do szkoły. Edukacja kojarzona była wyłącznie z inteligencją. Ponadto nie było ani takiego mentalnego przekonania o konieczności edukowania dzieci, ani przymusu państwowego. Co więcej, nauka rzeczy, które nie miały przełożyć się w przyszłości na zysk finansowy oraz takich, które w niczym nie ułatwiały pracy w gospodarstwie, była uważana za bezsensowną.
Stopniowy rozwój szkolnictwa w Galicji to przede wszystkim tworzenie szkół jednoklasowych, do których chodziły dzieci ze wsi, ale tylko porą jesienno-zimową, kiedy to nie było już aż tylu obowiązków domowych i gospodarczych. Uczono przede wszystkim czytania i pisania, aby tym sposobem wpłynąć na drastycznie wysoki poziom analfabetyzmu wśród ludności wiejskiej.
Z dalszej nauki korzystała tylko garstka chłopskich dzieci, ponieważ wiązało się to z koniecznością szukania zakwaterowania, wyżywieniem i dojazdami, na co po prostu mało kogo było stać.
Oprócz typowej edukacji duże znaczenie na wsiach miała jednak kultura religijna i nauka modlitw stosowanych w domu i podczas nabożeństw. Życie wsi toczyło się wokół pór roku i kalendarza świąt kościelnych, dlatego też zwracano uwagę na to, jak dziecko jest wychowane w religii bardziej niż to, czy potrafi czytać.
Czy dzieci miały czas na zabawę?
Z pewnością sposób zabawy dzieci w miastach i z inteligencji różnił się znacząco od zabawy, na jaką mogły pozwolić sobie dzieci chłopskie. Liczne obowiązki związane z pracą przy gospodarstwie już od najmłodszych lat nie pozostawiały zbyt wielu możliwości.
Na zabawę wykorzystywano zatem czas, który dzieci spędzały na pasionce. Najczęściej zajmowały się wypasem kur, gęsi, bydła, w godzinach przed- i popołudniowych. Wtedy to spotykały się dzieci sąsiadów i wymyślały najróżniejsze zabawy. Mogły to być różne bitwy, wyścigi, wspinanie się po drzewach, plecenie wianków, czy śpiew.
W przypływie większej kreatywności starsze dzieci nierzadko właśnie wtedy wykonywały dla siebie zabawki z kawałków drewna. Zdarzało się, że były to jedyne zabawki, jakie miały.
Życie galicyjskich dzieci chłopów było pełne wyzwań, ale jednocześnie kształtowało ich charakter i przywiązanie do tradycji. Praca, nauka i zabawa splatały się w codzienności, przygotowując młode pokolenie do trudów dorosłego życia i przekazywania wartości kultury wiejskiej.
Zdjęcie: Para chłopska kłócąca się o kurę i płaczące dziecko przed chatą, Kielisiński Kajetan Wincenty , 1841, domena publiczna
Źródła:
Stosunki społeczne i ekonomiczne w Galicyi, Dr. Stanisław Głąbiński, Lwów, 1908
Troski i radości chłopskiej rodziny galicyjskiej na przełomie XIX i XX wieku w świetle źródeł pamiętnikarskich, E. Dolata, “Wychowanie w Rodzinie” t. XIV (2/2016)
Obraz dzieciństwa galicyjskiego z przełomu XIX i XX wieku, E. Dolata
Szkolnictwo ludowe w Galicyi : w swym rozwoju liczebnym od roku 1868 do roku 1909 z uwzględnieniem stosunków hygienicznych, B.A. Baranowski, Lwów, 1910
Zabawy i zabawki dziecięce w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku – wybrane problemy z wykorzystaniem grafik z epoki, Monika Nawrot-Borowska, Zakład Teorii Wychowania i Deontologii Nauczycielskiej, Instytut Pedagogiki, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy