Codzienna higiena – wskazówki z lat 40. XX wieku

Codzienna higiena nie należała w przeszłości do rutynowych czynności. Z tego powodu wiele osób zajmujących się tematem higieny starało się opracowywać broszury i książki mające służyć jako elementarz w nauce dbania o czystość osobistą. Zasady, szczególnie w latach czterdziestych XX wieku, nie różniły się w dużej mierze od zasad znanych obecnie. Często jednak wskazówki na temat mycia twarzy, dłoni przed jedzeniem, czy po skorzystaniu z toalety, pozwalały odkryć, co tak naprawdę “wyczyniano” i co stało się powodem nauki jakże oczywistych w tych czasach reguł higieny.

Mycie twarzy i dłoni

W wielu przekazach, książkach, dokumentach zaleca się, aby w myciu twarzy i dłoni pomagała druga osoba. Polecano, aby nalewała ona wody do miednicy, a strumień bieżącej wody był wykorzystany do mycia. Skąd taka porada? Otóż wielu chłopów nabierało wody do ust, które służyły im jako swoisty “prysznic”. Wytryskiwana z ust woda miała służyć do mycia dłoni i twarzy.

Higiena stóp

Mycie nóg również nie należało do podstawowych czynności każdego dnia. Nieustanne chodzenie w butach, które zdejmowano wyłącznie na noc, po całym dniu pracy w polu, obejściu, przy zwierzętach były mocno zabrudzone, zakurzone i spocone. Ignorancja w kwestii ich mycia sprawiała, że na nogach pojawiały się odparzenia, otarcia, grzybica, rany – szczególnie między palcami. O dziwo, nawet zapach nie przeszkadzał chłopom, dlatego w edukacji na temat higieny osobistej nie pominięto tematu codziennego mycia stóp.

Dbanie o włosy

O kołtunie i związanych z nim zabobonach można przeczytać we wcześniejszym artykule. Ten mit utrzymywał się w społeczeństwie chłopskim nawet w latach pięćdziesiątych XX wieku, co świadczy o nadal niskim poziomie uświadomienia najniższych warstw społeczeństwa w kwestii higieny i zaufania do ludowych wierzeń. O tym, że kołtun jest jedynie zlepkiem zawszonych i posklejanych włosów trzeba było mówić głośno i powtarzać to aż do skutku.

Zalecano, aby mężczyźni myli głowę raz na tydzień, a kobiety co dwa tygodnie.Do utryzmania ich w czystości i zapobiegania chorobom skóry głowy polecano zwykłą wodę z mydłem, wazelinę z kilkoma kroplami ksylolu, czy ocet.

Paznokcie

Dlaczego wspomina się tą kwestię? Otóż sposób obcinania paznokci również należało poruszyć na wsi. Okazywało się bowiem, że wiele dzieci, ale i dorosłych, najzwyczajniej obgryza paznokcie, co dodatkowo powodowało choroby jamy ustnej itd. Powodem były zanieczyszczone dłonie i brud pod paznokciami, który dostawał się do ust podczas obgryzania.

Zęby

Higiena zębów również nie była standardem. Rzadko można było spotkać człowieka, który w dorosłym wieku doczekiwał pełnego uzębienia. Zakup pasty do zębów wiązał się z dodatkowymi kosztami, który dla niektórych wydawał się zbytkiem. Dlatego polecano, by do mycia zębów stosować sproszkowaną białą kredę.